sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 17

Rozdział 17


   Kiedy wstałam rano odczułam skutek wykonanej pracy w nocy, ale był to przyjemny ból. Nic już mi nie mogło się stać w wodzie. Byłam z siebie niesamowicie dumna. Jak na skrzydłach pobiegłam na śniadanie. Chciałam się pochwalić swoim osiągnięciem i dać kres bezsensownym lekcjom z Rafałem. 
- Cześć wszystkim!- przywitałam się.
- Cześć- odparli chórem.
- Coś ty taka cała w skowronkach?- spytał Karol.
- Umiem pływać! I co najważniejsze nie boję się wody!- odparłam dumna.
- Ale jeszcze wczoraj nie umiałaś- zdziwił się Michał.
- Od wczoraj wiele się wydarzyło- odparłam z bananem na twarzy.
- Widzisz! Mówiłem, że Rafał cię nauczy- wtrącił wujek.
- Ale Rafał mnie niczego nie nauczył przez te tygodnie!- zaprzeczyłam.- Wczoraj Kuba wziął mnie na basen i nauczył pływać- oznajmiłam.
- Co mogłaś się nauczyć przez jedną lekcję z Kubą? Nie wierzę, że więcej niż przez tygodnie z Rafałem- wątpił libero.
- Nie wierzysz? Pokażę ci! Jak przepłynę 4 baseny- 2 żabką i 2 grzbietem- koniec lekcji z naszym fizjo, umowa stoi?- wyciągnęłam w kierunku wujka rękę.
- Stoi- uścisnął ją. Przez całe śniadanie nie mogłam przestać się uśmiechać. Skończą się moje męki! Nie chodzi o samo pływanie, ale o praktykanta. Miałam go dość. Na stołówkę przyszedł z nieźle podbitym okiem, a pytany co się stało, bał się odpowiedzieć. Myślę, że wstydził się tego, że Kuba tak go urządził. Przynajmniej miałam spokój. Unikał mnie jak ognia. Chyba żałował, że się tak wygłupił z tymi kwiatami i wyznaniem miłości. Już nigdy, ale to nigdy nie będę na siłę dla kogoś miła! Przysięgam! Jak kogoś nie polubię to koniec! Potem są jeszcze większe problemy i po co to komu?
     Trening leciał jak krew z nosa. Byłam tak podekscytowana, że chciałam jak najszybciej znaleźć się na basenie. Gdy nareszcie się skończył, nie pozwoliłam wujkowi nawet się przebrać, tylko zaprowadziłam prosto na pływalnię, karząc mu na mnie czekać. Ja szybko poszłam się przebrać w przygotowany wcześniej strój i bez żadnej obawy poszłam na tor. 
- Ale jesteś pewna, że dasz sobie radę?- spytał wujek.
- Trochę wiary- powiedziałam, puszczając mu oczko. Założyłam okulary i zaczęłam swoje 4 baseny najpierw żabką. Szło mi powoli, ale czerpałam przyjemność z każdego ruchu. Potem przyszedł czas na grzbiet. Tym stylem również się nie spieszyłam. Nawet trochę udało mi się odpocząć. Kiedy skończyłam, ściągnęłam okularki i popatrzyłam na wujka z satysfakcją wymalowaną na twarzy. On chwycił się za głowę.
- Wow! Ty naprawdę pływasz!- wciąż to do niego nie docierało.- Ale nie lepiej jeszcze trochę poćwiczyć?
- Może i lepiej... Ale na pewno nie z Rafałem!
- Ale czemu?
- Bo nie trawię tego gościa! Z resztą obiecałeś!- zrobiłam sfochaną minę.
- Dobra, okej! Spokojnie- uniósł ręce w obronnym geście.- Umiesz pływać, nie boisz się wody więc lekcje skończone. Jestem z ciebie dumny- przyznał, a ja na te słowa uśmiechnęłam się najpromienniej jak tylko potrafiłam.
  Wujek poszedł się przebrać po porannym treningu, a jeszcze odrobinę popływałam. Potem, żeby odpocząć położyłam się na wodzie i tak leżałam przez kilka minut. Czułam się wolna i lekka. Zamknęłam oczy i lekko poruszałam rękoma. Wspomniałam wczorajszy pocałunek, który tak bardzo różnił się od innych. Na samo jego wspomnienie, uśmiech cisnął mi się sam na usta. Niestety, ale musiałam wyjść jeśli miałabym zjeść na obiad cokolwiek innego niż jakieś marne resztki albo oliwki. Ble! Wyszłam z basenu i zobaczyłam Rafała jak idzie w moją stronę. Chyba nałożył jakiś podkład na to oko, czy coś, bo prawie nie było nic widać. 
- A ty co? Zaczęłaś lekcję beze mnie?- powiedział na przywitanie i położył mi rękę w talii.
- Weź tą łapę- warknęłam.- A po drugie to nie będziemy mieć już lekcji- oznajmiłam z satysfakcją.- Kuba w ciągu 3 godzina nauczył mnie więcej niż ty przez tygodnie i wujek stwierdził, że już nie trzeba zabierać ci twojego cennego czasu. Ale stokrotne dzięki za wszystko- uścisnęłam jego rękę.
- Zadziorna- powiedział i się zaśmiał.- Lubię takie!- uniósł mój podbródek. W tym momencie nie wytrzymałam. Mówiłam mu, że nie życzę sobie takich gestów. Strąciłam jego rękę i popchnęłam do wody. Miałam ochotę mu oczy wydrapać! Wkurzona wyszłam z basenu i poszłam na obiad.
      Przez cały dzień nie widziałam się z Kubą. Mieli jakieś urwanie głowy, czy coś w tym rodzaju. Wysłał mi tylko sms-a, że wieczorem wpadnie po mnie i pójdziemy razem na spacer. Niby nic wielkiego, ale cieszyłam się z każdej chwili, którą miałem spędzić z nim sam na sam. Około 19, tak jak siatkarz obiecał przyszedł po mnie.
- Hej, kotek- powiedział. Przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta. Ja ponownie zatraciłam się w tym pocałunku.- Idziemy?- spytał, kiedy się ode mnie oderwał, a ja pokiwałam głową. Trzymając się za ręce zeszliśmy na dół, a tam spotkaliśmy Zająca.
- O!- ucieszył się Kuba.- Cześć, Sabina- podszedł do niej puszczając moją rękę i przytulił. Myślałam, że jej oczy wydrapie.
- Cześć- powiedziała z uśmiechem na ustach. Kiedy się od siebie łaskawie oderwali, zwróciła się do mnie.- Cześć, Kaja- podeszła i również przytuliła, ale ja nawet jej nie objęłam tylko stałam jak trup.
- Cześć- odparłam oschle.
- Gdzie się wybieracie?- spytała patrząc to na mnie, to na niego.
- Na spacer. Może masz ochotę pójść z nami?- spytał Popiwczak. We mnie zaczęło się gotować.
- W sumie czemu nie.
Ja przewróciłam oczami. Starałam się nie dać po sobie poznać jak bardzo jej towarzystwo mnie irytowało. Siatkarz objął mnie w pasie i już nie w dwójkę, ale w trójkę, wyszliśmy z ośrodka. Mogę śmiało stwierdzić, że to było najgorsze półtorej godziny w moim życiu! Rozmawiali sobie we dwójkę jakby mnie tam nie było. Równie dobrze mogłam sobie pójść. W końcu "gołąbeczki" na moje szczęście postanowili wracać.  Gdy Zając skończyła się żegnać z Kubą to cieszyłam się, że to koniec mojej męki. Chłopak odprowadził mnie do pokoju i postanowiłam nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. Pożegnałam się z nim buziakiem i już w fatalnym humorze poszłam spać.

Kilka dni później.....

  Dzisiaj Kuba miał mnie zabrać na randkę, ale już taką normalną. Żadnego strzelania, wspinania się przez płot, uciekania przed strażą miejską. Mieliśmy iść do jakiejś małej knajpki we dwoje. Ostatnimi czasy mieliśmy dla siebie mało czasu. W kadrze zapanował chaos. Doktor miał wypadek samochodowy i szukali drugiego lekarza. Ja w miarę swoich możliwości w pewnym stopniu go zastępowałam. Opatrywałam drobne urazy, grupowałam leki, układałam je, odwalałam papierkowa robotę. Dlatego, kiedy tylko wypełniłam swoje obowiązki byłam tak zmęczone, że jedyne na co miałam ochotę to iść spać.
   Właśnie przez to wszystko tak bardzo cieszyłam się na nasz wspólny wieczór. Ubrałam sukienkę, Kuba wcale nie gorszy, założył koszulę. Byłam tak szczęśliwa w tamtym momencie, że nie dało się tego opowiedzieć. Tak jak planowaliśmy, poszliśmy do skromnej kawiarni i zajadaliśmy się ciachem. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jedna osoba. Tak, dobrze myślicie- Zając. Ona nas śledzi czy jak?
- O! Hej, wam!- dała mi całusa  w policzek, a potem Kubie. Zacisnęłam ręce w pięści.- Widzę na ciastko przyszliście. Ja tak samo! U nas nie znają czegoś takiego jak dobry deser, a nie raz rozmawiałam na ten temat z tatą, ale nieważne. Już wam nie przeszkadzam.
- Nie, no co ty! Siadaj z nami. Będzie nam bardzo miło- zaoferował mój chłopak z uśmiechem.
- Ale na pewno?
- No jasne!
Zając usiadła obok Kuby. Ja ich na moment przeprosiłam, mówiąc, że idę do toalety. Oboje siedzieli plecami do drzwi wejściowych, dlatego zamiast skierować się do łazienki, wyszłam z tej całej kawiarni.            Miałam dosyć tej szopki. Jak tak bardzo chce spędzać z nią czas to niech się nie krępuję! Byłam niesamowicie wściekła! Droga do ośrodka zajęła mi jakieś pół godziny. To absolutny rekord! Jednak nie chciałam, żeby mnie dogonił. Miałam go dosyć. Niemalże biegiem weszłam do budynku i poszłam do siebie. Ku mojemu zaskoczenie drzwi były otwarte. Niepewnie weszłam dalej. Nikogo nie było. Odetchnęłam z ulgą. Widocznie źle przekręciłam klucz. Ściągnęłam z ręki zegarek i położyłam na stoliku przy łóżku. Jednak jeszcze jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Było tam zdjęcie moje z moją mamą. Jednak w tajemniczych okolicznościach, zniknęło. Odsunęłam mebel, z myślą, że może tam się znajduje, ale nic z tego. Patrzyłam pod łóżkiem, wszędzie, ale fotografia jakby rozpłynęła się w powietrzu. Może ją gdzieś wsadziłam i nie pamiętam gdzie?- rozmyślałam. Nie zawracając sobie tym głowy, zdjęłam z siebie sukienkę, którą dla Niego założyłam i poszłam pod prysznic.
    Woda działała kojąco na moje ciało. Kuba nawet nie miał pojęcia jak bardzo było mi przykro. Gdy ubrana już wyszłam z łazienki, sprawdziłam, czy drzwi są zamknięte, zgasiłam światło i nie mogąc zasnąć, leżałam w łóżku. Po kilkunastu minutach rozległo się pukanie do drzwi. Jednak pozostałam na nie niewzruszona. Kiedy pukanie ustało, rozdzwonił się mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz: Kubuś ;*. Jednak dał sobie spokój.
- Kaja, otwórz proszę, cię- usłyszałam Jego głos za drzwiami.- Na prawdę nie rozumiem o co ci chodzi. Myszko, no proszę- błagał dalej.
O, nie! Teraz niech cierpi skoro Zając jest ważniejszy. Popiwczak starał się mnie przekonać do rozmowy jeszcze przez kilka minut, po czym dał sobie spokój. Korciło mnie, żeby otworzyć, ale postanowiłam być nieugięta.
       Następnego dnia Kuba czekał na mnie pod drzwiami, kiedy szłam na śniadanie. Minęłam go bez słowa i poszłam do windy.
- Kaja, o co chodzi?- spytał, gdy ruszył za mną.
- Co słychać u Sabinki?- zironizowałam i wciskałam nerwowo przycisk windy.
- Jesteś zła?- zdziwił się.
- Nie, kurwa! Jestem tak cholernie zadowolona, kiedy obiecujesz mi randkę tylko we dwoje, po czym zapraszasz do stolika laskę, której nie znoszę! Tak samo było z tym spacerem.
- Ej, nie przeklinaj damie nie przystoi!
- Nie jestem damą! Zapamiętaj to sobie koleś- powiedziałam.
- Jesteś zazdrosna- uśmiechnął się.
- Nie jestem!- zaprzeczyłam.- Albo dobra! Wiesz co jetem cholernie zazdrosna! I każda dziewczyna na moim miejscu również by była! Bo jeśli obiecujesz swojej dziewczynie wieczór sam na sam to ma być sam na sam! I w ogóle nie będę z tobą rozmawiać!- odwróciłam głowę i skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Kotuś- zaczął słodko i objął mnie od tyłu.- Proszę nie gniewaj się- pocałował mnie delikatnie w szyję. Mimo tego, że byłam na niego wściekła, moje ciało cały czas reagowało na jego dotyk. W momencie, gdy poczułam jego usta na swojej skórze, dostałam przyjemne dreszcze. Przymknęłam powieki i zacisnęłam usta, by nie dać po sobie poznać jak bardzo mi się spodobał, ten jeden, czuły gest.
    Gdy w końcu winda się otworzyła weszłam do niej, jakby niewzruszona jego błaganiem. Westchnął głęboko i wszedł za mną. Na drugim piętrze wszedł do windy Zając.
- Cześć, wam!- przywitała się jak zwykle z entuzjazmem i naturalną życzliwością, ale ja ją wyminęłam i ruszyłam w kierunku schodów.
- Kaja!- zawołał za mną Kuba, ale winda się zamknęła.  I bardzo dobrze. Nie chciałam z nim rozmawiać. Niech sobie pobędzie z tym zwierzem! I pomyśleć, że to był początek tego źle zapowiadającego się dnia.

--------------------------
No i mamy pierwsze zgrzyty xd jak widać Kaja dalej nie lubi Zająca no ale cóż.... xd
Szykuje tutaj coś wielkiego ;D TEGO NA PEWNO SIĘ NIE SPODZIEWACIE XD A i zostały dwa rozdziały do końca wakacji. Potem już po jednym rozdziale tygodniowo tak jak już mówiłam, gdy obiecywałam dwa rozdziały w tygodniu we wakacje. Piszcze, który dzień tygodnia najbardziej by wam odpowiadał.
PS: Wiecie może z jakiej książki/filmu/serialu wytrzasnęłam Zająca? xd

44 komentarze:

  1. Rozdział cudowny, nic dodać nic ująć! <3 Czekam na kolejny z niecierpliwością. :*

    Zostałaś nominowana do Liebster Award! :) :*
    Szczegóły u mnie na blogu, w zakładce "Liebster Award" :3

    http://wygranym-jest-ten-co-staje-na-starcie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Kaja zazdrosna=Kaja wściekła.I bardzo dobrze niech Kuba tą Sabinę odczepi od siebie i Kai oni mają być szczęśliwi.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam takie jakieś myśli, że Zajączek robi to specjalnie... Niby taka miła dla Kuby, dla Kai, pomaga im bla bla, ale w głębi duszy sama chce Kubę. ja i moje teorie spiskowe :D Wszędzie widzę podstęp! Nie zdziwiłabym się gdyby to ona się włamała do pokoju i zabrała to zdjęcie.... ale w sumie po co jej to? Czyżby jakaś mroczna tajemnica z przeszłości? :O (tutaj włącz sobie krótki filmik z przerażającym dźwiękiem pioruna xD)
    Pozdrawiam ;*
    Mi każdy dzień pasuje, ale chyba niedziela najbardziej bo więcej czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I to mi się podoba ! Kłótnia i jeszcze raz kłótnia :D To będzie piękne :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale z tej Kai uparciuch! Chociaż w tej sytuacji popieram, że "fochnęła" się na Kubę. Ja rozumiem, że Popiwczak chciał być dżentelmenem i tak dalej, ale w końcu mieli spędzić czas tylko we dwoje. A Zającówna niby jest sympatyczna, ale taktu to ona nie ma za grosz. Jak się widzi dwóch "zakochańców", to usuwa się im z drogi, a nie wtrąca pomiędzy "wódkę a zakąskę" - jak powiedziałby mój tata ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie.. xD Najpierw Rafcio stał im na drodze teraz Zając :P
    Tak w ogóle to jestem ciekawa co się stało z tym zdjęciem Kai i jej mamy..
    Rozdział genialny a te ich kłótnie są dobre :) Zazdrosna Kaja to ostra Kaja!
    A Zając niech się ogarnie i odczepi od Kuby i Kajtka, o!
    Pozdrawiam i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe co wymyśli teraz Rafał? Nie lubie Zająca :p na pewno coś wymyśli :d
    Czekam next :* An

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może nic nie wymysli? a może jednak? xd jestem nieprzewidywalna xd

      Usuń
  8. Znikające zdjęcie? Mam dwie teorie. Jedna to Rafał (to dość oczywiste, bo pewnie nie da Kajtkowi spokoju.) A druga to nasz wytresowany zwierzaczek. Tylko nie wiem, po co ona miałaby to robić? Może nie chodzi wcale o Kubę? Może tym razem to Kaja jest problemem zwierzaka. Tylko dlaczego?
    Interesujące. ;D
    Jest i kłótnia. Podejrzewam, że oni więcej czasu się kłócą niż normalnie rozmawiają. Heheh ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże ześlij klątwę na tego Zająca. Nie cierpię dziewczyny z całego serca :D
    Co do dnia to może sobota :D

    Zostałaś nominowania do Liebster Award :) Więcej u mnie na zakładce "Liebster Award" :) http://chwytamywspolnieczas.blogspot.com Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahaha ach ten nasz Rafałek pokrzywdzony :P. Teraz ani lekcji pływania, ani być przy Kajce bo jest Kubulek, chociaż tymczasowo go nie ma :P. Jestem ciekawa co do tego zdj. Mam dwie opcje : Rafał i Zając, ale po co im to to już nie wiem :P. Także do następnego i buziaki :* Pozdrawiam Dooma :)
    PS. A co do dnia to może być sobota lub niedziela :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do Liebster Award ;) Szczegóły na mojej podstronie w zakładce nominacje :)
    http://w-krainie-selene.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wróciłam :)
    Jejku, nie było mnie 2 tyg, a tu tyle się zmieniło?
    Po pierwsze, zając to kompletna idiotka.
    Jak ja nienawidzę tego wstrętnego bansztyla! Ugh!
    I myślę, że to właśnie ona jest winna temu wszystkiemu, co się teraz dzieje.
    Po drugie, jak mogłaś ich pokłócić!? (ich czyt. Kaja+Kuba) No ej, oni byli tacy słodcy *o*
    Po trzecie, dziękuję ci że w końcu skończyły się lekcje pływania z Rafałem (tego gościa też totalnie nie toleruję)
    Po czwarte... Ugh! Co się szykuje? Co ty chcesz... Uh... Coś nowego? Jejku, nie mam pojęcia? Może powrót do przeszłości?
    I na koniec pragnę jeszcze raz wyrazić jak bardzo nienawidzę Zająca i Rafała.
    Pozdrawiam i do następnego ;33

    OdpowiedzUsuń
  13. egghhhhh.. no co za ifiotka z tego całego zwierza-.- wzięła by sie nie wtrącała w życie Kuby i Kajtka, a nie sie wpucha gdxie jej nie chcą -.-
    zapraszam na 13 zycie-jedt-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Upss, zapomniałam dodać :P Zostałaś nominowana do Liebster Award!
    Jeżeli nie masz nic przeciwko to pytania znajdziesz na: http://siatkarskiesnyjulii.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałaś nominowana do Liebster Award na gwiazdy-nam-sie-przygladaja.blogspot.com! :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana do Liebster Award przez http://after-years-of-meeting.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. A więc tak...czy ty jesteś nienormalna? :p nie dość, że jest ten głupi Rafał to po cholere jeszcze ta Sabina :p ona jest złaaaa :D i jakaś taka...dziwna :/ się uczepiła tego Kuby jak żep psiego ogona :p mogę powiedzieć tylko jedno...LOL :p :D pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaje się bez bicia. Jestem nienormalna ;) xd

      Usuń
  19. Tak sobie przeglądam komentarze, chcąc odszukać swój,a tu psikus! Okazuje się, że w końcu nie skomentowałam, wstyd i hańba. Dlatego też, robię to teraz.

    Ah, ten zdolny Kubuś, nauczył naszego Kajtka pływać. Widać, że wiara w siebie i obecność osoby, przy której czujemy się bezpiecznie może zdziałać cuda. Boooże, znów ten Rafał, idiota... Niczego się jeszcze nie nauczył? -.- W sumie, może go tak z Zającem sparować? Bo ona też mi strasznie na nerwy zaczęła działać, niby taka przyjazna, radosna, a wszędzie się wciśnie! (w sumie... to może dlatego, że taka wysportowana i chuda pewnie?). Aż mam ochotę Kubulkowi przywalić w tą czaszkę, żeby się ogarnął. Randka to randka, z założenia dla dwóch osób, a nie trzech. Tak jak i Kaja, ja też nie znoszę trójkątów, mam nadzieję, że w końcu zrobisz z tym porządek i zapanuje sielanka. Tylko nie waż mi się ich rozdzielać! Bo to może się źle skończyć :D

    Aż się boję. Po tym twoim stwierdzeniu, że szykuje się coś wielkiego, zaczynam się bać, co żeś złowieszczego znowu wymyśliła. Naprawdę, strach się bać! :D

    Pozdrawiam serdecznie i życzę natchnienia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to bedzie straszne ale na pewno szokujące xd znaczy tak myślę i mam nadzieję że tego się nikt nie spodziewa xd

      Usuń
    2. Hmmm, szokująća niespodziewajka? To może być ciekawe :D

      Usuń
    3. mam nadzieje, że bedzie

      Usuń
  20. Ooooo nieee! No po co Sabina?! :(
    I juz powtarzam to kolejny raz, Rafał jest idiotą -.-
    Weny życzę :*
    I zapraszam do siebie na nowy, szósty rozdział. ;) http://ciesz-sie-kazda-chwila.blogspot.com/
    Pozdrawiam i przepraszam za spam :c

    OdpowiedzUsuń
  21. Zostałaś nominowana do Liebster Award na http://ti-amo-sopra-ogni-cosa.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś nominowana do Liebster Award szczegóły na moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń